News
News: 12.10.2008
Niestety, juĹź nie zĹapiemy chyba zasiÄgu do Santa Cruz, wiÄc nie przeĹlÄ raczej Ĺźadnych zdjÄÄ z podróşy. PrĂłbowaĹem jeszcze kilka dni temu, kiedy ĹapaĹem zasiÄg wypĹywajÄ c z Bremerhaven, i potem w Kanale La Manche wysĹaÄ Mmski, ale niestety telefon odmawiaĹ mi posĹuszeĹstwa. Zbieram siÄ wiÄc teraz i piszÄ kilka sĹĂłw.
WypĹywamy z Zatoki Biskajskiej i kierujemy siÄ dziĹ ku poĹudniu na Atlantyk. Wczoraj pĹynÄĹy z nami dwa delfiny. PiÄknie fikaĹy radosne kozioĹki wzdĹuĹź dziobu. Niestety, gdy ustawiliĹmy dobrze kamerÄ â trzeba jÄ byĹo umieĹciÄ na bukszprycie â popĹynÄĹy na herbatÄ do cioci i juĹź ich wiÄcej nie zobaczyliĹmy. Ale mĂłwiĹy, Ĺźe wrĂłcÄ .
Film jak kaĹźdy, ukĹada siÄ jak chce. Nie ma jednego bohatera, ani trzech, jest po prostu grupa. Nikt nie jest takim samograjem, na tyle interesujÄ cy, inny, ciekawy, by pociÄ gnÄ Ä caĹy film. Za to grupa opowiada o jakiejĹ spoĹecznoĹci. Mamy kilku-kilkunastu chĹopcĂłw, ktĂłrym przyglÄ damy siÄ w kubrykach â to ich miejsca, gdzie ĹpiÄ i rzadko odpoczywajÄ . Bo prawie caĹy dzieĹ majÄ zajÄcia przerywane tylko czterema posiĹkami. Prawdziwy moment odpoczynku to wieczĂłr. I wtedy udaĹo nam siÄ nakrÄciÄ kilka fajnych, zabawnych ale nie tylko, scen. CiÄ gniemy tych kilku chĹopcĂłw bardziej niĹź innych. PrzyglÄ damy siÄ im, mam nadziejÄ, Ĺźe dopeĹnimy ich portrety ciekawymi rozmowami.
SÄ zwyczajni, ale ciekawi przez to, Ĺźe wychowuje ich wĹaĹnie praca na morzu. PojawiajÄ siÄ teĹź doroĹli. Jeden bosman kocha muzykÄ, uczy chĹopcĂłw nut, dwaj starsi nauczyciele przed emeryturÄ spacerujÄ caĹymi dniami po statku i jak dobrzy dziadkowie doglÄ dajÄ swoich kursantĂłw. Czy sÄ zdrowi, czy nic nie potrzebujÄ , czy juĹź kĹadÄ siÄ spaÄ, czy wyczyĹcili wszystko dobrze w kubryku, bo za chwilÄ przyjdzie komisja porzÄ dkowa szukaÄ z peĹnÄ bezwzglÄdnoĹciÄ najmniejszego brudu. Jest teĹź oficer KO. Zajmuje siÄ porannymi Äwiczeniami i ogĂłlnym porzÄ dkiem wĹrĂłd kursantĂłw. Budzi w nich strach i karne posĹuszeĹstwo. Jest tÄgi lekarz, ktĂłry patrzÄ c na swego maĹego pacjenta dĹugo, dĹugo zapisuje strony w swoim notatniku nim poda swojÄ krĂłtkÄ diagnozÄ. No i chĹopcy, ktĂłrzy w dzieĹ pracujÄ a wieczorem wygĹupiajÄ siÄ, rozmawiajÄ , czasem o rzeczach powaĹźnych, ale najwiÄcej bawiÄ siÄ swoimi telefonami komĂłrkowymi. No i czekajÄ ich pod koniec rejsu ciÄĹźkie egzaminy. MuszÄ siÄ wiÄc teĹź uczyÄ.
To tyle. Tak pracujemy, taĹmy schodzÄ , bo nie idzie zaplanowaÄ wydarzeĹ na statku, musimy siÄ do nich dopasowywaÄ.
Staramy siÄ teĹź piÄknie ograÄ manewry na pokĹadzie. Przedwczoraj RafaĹ filmowaĹ dla nas ujÄcia chĹopcĂłw na rejach z duĹźej wysokoĹci, Marcin prĂłcz scen z bohaterami filmuje piÄknie przyrodÄ, Jarek prĂłcz piÄknych szumĂłw wentylatorĂłw, prĂłbuje wyĹowiÄ subtelne szumy wiatrĂłw i szepty bohaterĂłw, a ja staram siÄ w tym wszystkim nie zwariowaÄ.
Pozdrawiamy serdecznie, odezwÄ siÄ jeszcze.
Maciej + Team